Żarówki bezpieczne dla oczu – norma bezpieczeństwa fotobiologicznego

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Wyślij emailem
Wydrukuj

Muszę przyznać na początku, zanim napiszę o co chodzi, że ten tekst zaczęłam pisać ze zdenerwowania i taki też miał być jego przekaz – nerwowy i krytyczny. Byłam zdenerwowana na marketing firmy, na wykorzystywanie niewiedzy konsumenta. Powinnam teraz uderzyć się w pierś i przyznać, że temat nie jest jednak tak oczywisty, jak się wydawał. Im bardziej zaczęłam się zagłębiać, tym więcej się dowiedziałam i w tej chwili tak naprawdę cieszę się, że się tym tematem zainteresowałam.
Jako pierwszy o reklamie napisał mi kolega z poprzedniej pracy. Byłam bardzo ciekawa o co chodzi, czym wspomniana przez niego firma tak się w tej reklamie chwali. No i w końcu udało się ją zobaczyć w telewizji.

Kiedy usłyszałam „troszczymy się o oczy”, od razu chwyciłam za pilota, żeby usłyszeć w jaki sposób i kto się o te oczy troszczy. Biorąc pod uwagę statystyki i wyniki badań, które świadczą o tym, że Polacy o swój wzrok dbać nie chcą, albo chcą, ale o nim zapominają, pomyślałam „fajnie, że jest reklama, która w ogóle wspomina o oczach”. Co ciekawsze, nie jest to producent ani kropli nawilżających, ani soczewek okularowych, ani opraw i nie jest to firma medyczna. Tym lepiej.

ALE…

W reklamie słyszymy kilka rzeczy:
– wszyscy dbamy o oczy,
– prawidłowo się odżywiamy,
– dajemy im odpocząć,
– chronimy je przed słońcem.

Super! Do tego momentu byłam zachwycona spotem reklamowym, a później zaczęły się schody.
Po tym wszystkim, co powyżej, nagle usłyszałam – „Na szczęście jest łatwiejszy sposób by dbać o oczy.”
Chwila moment, to odkładanie telefonu przed snem nie jest łatwe? Bo w sumie… nie rozumiem.
Ten łatwiejszy sposób to, według producenta, komfortowe oświetlenie.

Żarówki testowane laboratoryjnie, ZGODNE Z NORMĄ BEZPIECZEŃSTWA FOTOBIOLOGICZNEGO.

Wyciągam wnioski z tego, co usłyszałam – nie muszę się dobrze odżywiać, nie muszę dawać odpocząć oczom, nie muszę ich chronić przed słońcem, bo mam łatwiejszy sposób, żeby o nie dbać – wkręcić sobie w domu żarówkę LED, która spełnia normę bezpieczeństwa fotobiologicznego. Tak? No chyba tak. Albo druga wersja – wszystko to, co robię żeby dbać o oczy, jest tak niesamowicie trudne, a przecież wystarczy ta świetna żarówka testowana w laboratorium.

Chwyt, który uwielbiam – trudne słowa w reklamie… Im trudniejsze, tym brzmią poważniej – konsument nie do końca będzie wiedział o czym mowa, ale poczuje, że produkt ma prawie zdolności magiczne.

fot: Rhett Wesley
fot: Rhett Wesley

 

Wspomniana magia, czyli zgodność z NORMĄ BEZPIECZEŃSTWA FOTOBIOLOGICZNEGO.
Ale o czym mówi ta norma i co to właściwie jest to bezpieczeństwo fotobiologiczne?

Norma PN-EN 62471:2010 – wersja polska

Podane są w niej „wytyczne do oceny bezpieczeństwa fotobiologicznego lamp i systemów lampowych wraz z oprawami oświetleniowymi. Określono wartości graniczne ekspozycji, technikę pomiarów kontrolnych i schemat klasyfikacji do oceny i kontroli zagrożeń fotobiologicznych od wszystkich szerokopasmowych źródeł niekoherentnego promieniowania optycznego zasilanych elektrycznie z włączeniem diod emitujących światło (LED), ale z wyłączeniem laserów. Zakres widmowy obejmuje promieniowania o długościach fali od 200 nm do 3000 nm.” (1)

Wartości graniczne ekspozycji, pomiary kontrolne, zagrożenia fotobiologiczne, szerekopasmowe, niekoherentne…  Załóżmy, że komuś przyjdzie do głowy po takiej reklamie wrzucić Wujkowi Google misję „norma bezpieczeństwa fotobiologicznego”. O ile nie wykupi dostępu do pełnej treści normy, przeczyta dokładnie to, co skopiowałam ze strony. Czyli dalej masa trudnych słów, skomplikowanych określeń… Wyłączamy więc wyszukiwarkę i myślimy – „No dobrze, norma istnieje, mówi o ważnych sprawach, żarówki są zgodne z normą. W takim razie muszą być naprawdę super!”.
Troszkę ironizuję, bo jest wiele osób, które dokładnie zrozumieją ten opis, ale nie każdy musi mieć wiedzę z zakresu przedmiotów ścisłych.

Możemy także spróbować wyszukać więcej informacji na stronie samego producenta.
„…światowy lider oświetlenia ogłosił dziś wyniki badań, z których wynika, że osoby dorosłe na całym świecie przywiązują niewielką wagę do dbania o wzrok. Rezultaty badania docierają do nas w czasie, gdy świat boryka się z rekordowo wysoką częstotliwością krótkowzroczności. Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że do 2051* (*na stronie jest 20501 :) ) roku co druga osoba na świecie będzie krótkowzroczna, a obciążenie naszych oczu jest coraz większe, bo spędzamy więcej czasu w pomieszczeniach przed monitorami komputerów i innych inteligentnych urządzeń. W chwili obecnej bardziej dbamy o sprawność fizyczną i utratę wagi niż o zdrowie oczu, zapominając, jak bardzo polegamy na naszym wzroku w codziennym życiu.”
(Ogłosił DZIŚ wyniki badań… Zakładam, że to ta sama data, kiedy opublikowana została cała treść strony, czyli 11.10.2017r.)

Po przejrzeniu całej strony sens tej reklamy zaczął mi się podobać. To naprawdę ważne, żeby mówić głośno o tych statystykach i wynikach badań. Dlaczego jednak byłam taka zła i sądziłam, że reklama jest zwykłą manipulacją?

Dlatego, że wspomniana wcześniej norma PN-EN 62471 to jeden z najważniejszych dokumentów omawiających temat bezpieczeństwa fotobiologicznego, który określa sposób w jaki oceniane jest zagrożenie i bezpieczeństwo fotobiologiczne zarówno sztucznych, jak i naturalnych źródeł światła. Dotyczy szerokiego zakresu od nadfioletu, zakresu światła widzialnego, po daleką podczerwień.

Wiemy przecież, że na przykład skutkiem ekspozycji na promieniowanie nadfioletowe mogą być zapalenia rogówki, spojówki, rumień skóry, a w przypadku długotrwałego lub systematycznego przebywania w takim promieniowaniu wystąpić może zaćma, a nawet rak skóry.
O promieniowaniu ultrafioletowym wiele się mówi, choć i tak wciąż wiele osób bagatelizuje niebezpieczeństwa z nim związane, jednak nie tylko ultrafiolet może być szkodliwy. Promieniowanie widzialne, poprzez swoje działanie termiczne lub fotochemiczne może powodować uszkodzenie siatkówki oka. Z kolei jeśli chodzi o podczerwień – krótkotrwałe napromieniowanie o wysokim natężeniu, również może uszkodzić struktury oka.

Właśnie dlatego powyższa norma obejmuje promieniowanie o tak szerokim zakresie (200 – 3000 nm). (2)

fot: Unsplash
fot: Unsplash

 

Popularne w ostatnich latach oświetlenie LED, emituje jak wiemy światło niebieskie.

Przeczesałam więc Internet wzdłuż i wszerz i znalazłam wiele informacji tego typu:

„Lampy LED nie zagrażają naszym oczom, jeśli są wykonane zgodnie z normami technicznymi, w tym dotyczącymi bezpieczeństwa fotobiologicznego (PN-EN 62471:2010). Zgodność lamp z tymi wymaganiami chroni nasz wzrok przed wysoką jaskrawością (luminancją) i nadmierną ekspozycją na światło niebieskie. Prawo nakłada na producenta obowiązek spełnienia norm. Przed wprowadzeniem lamp do obrotu, wytwórca wykonuje badania laboratoryjne, żeby potwierdzić, że lampy są bezpieczne dla użytkownika. Fakt ten odnotowuje w deklaracji zgodności (deklaracja producenta). Sprzedawcy hurtowi i detaliczni powinni żądać okazania deklaracji zgodności oraz wyników badań laboratoryjnych. Wszystko po to, aby upewnić się co do bezpieczeństwa i deklarowanej jakości lamp.” (3)

„Europejska dyrektywa w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów 2001/95/WE oraz europejska dyrektywa niskonapięciowa 2006/95/WE stawiają wymóg, by promieniowanie nie stwarzało zagrożenia dla użytkownika, i tyczy się to oczywiście również promieniowania emitowanego przez źródła światła LED oraz oprawy LED. Ogólnie rzecz biorąc wymóg ten ma zastosowanie do wszelkiego sprzętu elektrycznego, który podlega dyrektywie niskonapięciowej (wyjątki obejmują sprzęt stosowany w atmosferze wybuchowej, inżynierii medycznej, na jednostkach pływających, statkach powietrznych lub w pociągach) i wobec tego jest podstawą dla europejskich zaleceń w sprawie bezpieczeństwa. Ponadto Unia Europejska stworzyła inną podstawę prawną do przyjęcia dyrektywy 2006/25/EC (promieniowanie optyczne), ustanawiającą „minimalne wymogi zdrowia i bezpieczeństwa dla celów ochrony pracowników przed zagrożeniami wynikającymi z ekspozycji na sztuczne promieniowanie optyczne”. Państwa członkowskie muszą dokonać implementacji tej dyrektywy do 27. kwietnia 2010.” (4)

Pomyślałam zatem, że w związku z tym, co mówi reklama żarówek, którą widziałam w telewizji, można odnieść wrażenie, że producent chwali się spełnieniem normy, którą i tak w świetle prawa spełnić musi! Zwłaszcza, że jest to duży i znany producent, a nie pierwsza lepsza firma, o której nikt nic nie wie. Odebrałam to zatem tak, jakby na przykład producent samochodu chwalił się tym, że samochód jest bezpieczny, bo ma cztery koła, albo no nie wiem… hamulce!

Ale potem, im więcej artykułów na ten temat przeczytałam, tym szerzej otwierałam oczy ze zdziwienia. Okazało się bowiem, że wbrew wymaganiom prawnym i obowiązującym normom, bardzo duża ilość lamp LED nie spełnia wymagań!

8 grudnia 2016 r. miało miejsce spotkanie dziennikarzy ze Związkiem Producentów Sprzętu Oświetleniowego Pol-lighting. Na spotkaniu tym omawiano właśnie jakość dostępnych na rynku lamp LED.

„Wśród przekazanych informacji istotne były raporty z badań. Wyniki, jakie uzyskały organa nadzoru rynkowego (UOKIK, UKE) dotyczące jakości źródeł światła LED, pokazały, że ok. 40% lamp LED nie spełnia wymagań. W latach 2012–2015 nastąpił 100-procentowy wzrost lamp LED na rynku, które nie spełniają wymagań. Nieprawidłowości dotyczą przede wszystkim błędnie deklarowanej wartości strumienia świetlnego na opakowaniu, która odbiega o ok. 20–30% od rzeczywistej. Ponadto wyniki badań organu nadzoru wskazały na niezgodność informacji podanych w dokumentach produktu, np. w deklaracji zgodności.

Pol-lighting zaprezentował badania EMC lamp LED z grudnia 2016 r. wykonane prze Polskie Centrum Badań i Certyfikacji. Wynika z  nich, że 63% wyrobów poddanych badaniom nie spełnia wymagań (…)” (5)

Pod TYM linkiem znajdziecie całą, bardzo ciekawą prezentację z konferencji…

I po tym wszystkim, czego się dowiedziałam, szukając z początku tylko informacji o normie bezpieczeństwa fotobiologicznego, zaczęłam się zastanawiać skąd się bierze taki chaos. Jak to możliwe, że wiodący producent oświetlenia reklamuje swoje produkty za pomocą tego, co powinno być oczywiste i nie powinno budzić żadnych wątpliwości… A jednak.

Dlatego dzisiaj i ja przyłączam się do apelu z reklamy. Nie podając producenta, choć pewnie część z Was wie już o którego chodzi. Nie miał być to tekst reklamujący konkretne produkty, więc nie chcę używać konkretnych nazw, ale popieram ich akcję. Popieram ich pomysł. Dbajcie o swoje oczy. Wybierajcie bezpieczne oświetlenie!

Być może nieco niefortunne jest w tej reklamie podsumowywanie działań korzystnych dla zdrowia oczu, takich jak zdrowe odżywianie, czy odkładanie telefonu przed snem, słowami „jest łatwiejszy sposób, aby dbać o wzrok”, bo mam wrażenie, że to jednak delikatnie sugeruje, że bezpieczne oświetlenie wystarczy i nic więcej nie jest nam potrzebne, ale mimo wszystko – liczą się chęci. Przekaz ma być taki, żeby dbać o wzrok. A jak ktoś namawia, żeby dbać o wzrok to ja go popieram w 100%. Wybierajcie zatem produkty zaufanych producentów, takie z odpowiednimi oznaczeniami.

Podrzucam Wam również bardzo przydatną grafikę opracowaną przez UOKiK (6)

UOKiK jak wybierać lampy LED

Gdyby ktoś z Was miał ochotę przeczytać pracę J. Pietrzykowskiego – Aspekty metrologiczne stosowania normy PN-EN 62471 „Bezpieczeństwo fotobiologiczne lamp i systemów lampowych”, wystarczy kliknąć w aktywne hiperłącze, które przeniesie Was na stronę, na której dostępna jest praca w formie PDF.

Mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla Was przydatny. Ja niespodziewanie dowiedziałam się podczas pracy nad nim wielu interesujących rzeczy. Na pewno kupując kolejną żarówkę dwa razy się zastanowię i sprawdzę wszystkie parametry i oznaczenia.

fot: Unsplash
fot: Unsplash

 


Źródła:
1. http://sklep.pkn.pl/pn-en-62471-2010p.html

2. http://www.swiatlo.tak.pl/1/wp-content/uploads/2016/09/Nowe-zalecenia-dotyczace-oceny-zagrozenia-swiatlem-niebieskim-emitowanym-przez-LED.pdf

3. https://biznes.newseria.pl/komunikaty/energetyka/swiatlo-led-bezpieczne,b1964593830

4. http://pollighting.pl/celma-przewodnik-bezp-fotobiolog-lamp-led

5. http://www.rynekelektryczny.pl/2016/12/12/63-proc-lamp-led-nie-spelnia-wymagan/

6. https://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=12242

One thought on “Żarówki bezpieczne dla oczu – norma bezpieczeństwa fotobiologicznego

  1. Moim zdaniem nie ważne jakie mamy oświetlenie i tak powinno się dbać o czy, np stostując krople.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *