Koleżanka optometrystka była niedawno na badaniach w pewnym miejscu, ponieważ jest w ciąży i zaproszono ją na „szybkie badanie wzroku”. Poszła z ciekawości. Chciała sprawdzić, jak to wszystko będzie wyglądało.
Za jej zgodą publikuję przesłaną przez nią wiadomość, zaraz po badaniu:
„Wiecie co? Zawiodłam się na Was. Wciskacie mi kit o jakiś terapiach widzenia, niedomogach konwergencji, zespole suchego oka…
a ja choruje na astygmatyzm! I wiecie co? To przez to zamykam to oko z rana i mam problemy z czytaniem. I jak dostanę ćwiartki więcej i skoryguje się ten astygamtyzm to będzie gitara. A to, że mam teraz czerwone oko, suche, podpuchnięte to wynik wysokiego ciśnienia oka bo w ciąży jestem i z tym się nic nie robi, tylko mam jakieś krople kupić w aptece. I co? 3 minuty badanie i mogę robić okulary. O proszę, wyślę Wam moją receptę.”
Naszej dalszej wymiany zdań nie mogłabym tu nawet zacytować. Odrobinę poniosły nas nerwy.
Jeśli jesteście zapraszani na darmowe (komputerowe) badanie wzroku, bo akurat do przychodni przyjeżdża “miły ktoś” z komputerem i od razu można zrobić okulary, to mówię Wam wprost – szkoda czasu i pieniędzy!
BOLI MNIE, że tak się oszukuje ludzi. Że się (przepraszam za kolokwialny język) wciska taką ciemnotę nieświadomym osobom. W kolejce na badanie po mojej koleżance było KILKADZIESIĄT osób.
Kilkadziesiąt osób, które po minucie badania na komputerze – autorefraktometrze, dostaną wydruk, pan / pani poopowiada jakieś bzdury, że niby zna się na oczach i wyjdą z informacją, że z tego paragonu można zrobić okulary. Proszę – oprawka za pół darmo, soczewki gratis (w porywach do stówki, no w wersji luksusowej dwóch).
Co poszło nie tak?
Wszystko.
Wynik badania komputerowego to NIE recepta na okulary.
Astygmatyzm to NIE choroba.
W ciąży nie dobieramy zwykle korekcji.
A fragment o ciśnieniu i suchym oku w ciąży w ogóle przemilczę, bo słów mi brak.
Objazdówki TEGO TYPU to dosłownie dno i kilometr mułu. Nigdy nie wiesz, kto robi to „badanie”. Może jeszcze wczoraj pani była hostessą na stoisku w markecie. (Żeby nie było, nie mam NIC do hostess, naprawdę, ale badać wzrok powinna tylko wykwalifikowana osoba.)
Dlatego bardzo Was proszę – omijajcie takie “usługi” szerokim łukiem.
Komputerowe badanie to WSTĘP do pełnego badania wzroku, które może trwać nawet godzinę.
I w przypadku badania wzroku szybciej wcale nie znaczy lepiej.
Oczywiście są sytuacje, kiedy wada wzroku jest malutka, prosta, można ją szybko określić, ale tak czy inaczej sprawdza się inne funkcje wzrokowe i stan widzenia obuocznego. Tego się nie da zrobić jednym przyciskiem joysticka.
Tak, zdaję sobie sprawę z kolejek do lekarzy – ale takie badanie, jak to opisane powyżej i tak nie zastąpi Wam badania lekarskiego – to po pierwsze, a po drugie – kupowanie okularów z takiego badania to nie oszczędność, to strata pieniędzy – bo źle dobrane okulary nie dość, że nie pomogą, to jeszcze mogą zaszkodzić.