Ten artykuł ma charakter informacyjny. Pamiętaj, że nie zastąpi on diagnozy postawionej po wykonaniu wnikliwego badania wzroku przez specjalistę. Jeśli odczuwasz problemy z suchym okiem, proszę – udaj się na kontrolne badanie i zapytaj o rozwiązanie dopasowane do Twoich potrzeb.
Zanim zaczniemy, chciałabym zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz. Określenie “suche oko” występuje powszechnie, ale może oznaczać różne rzeczy. Suchym okiem możemy opisywać po prostu nasze subiektywne odczucia – na przykład po całym dniu spędzonym przy komputerze, kiedy nasze oczy są zmęczone intensywną pracą wzrokową w biurze, gdzie mamy suche powietrze – mówimy, że mamy suche oczy i odczuwamy dyskomfort. Ale odczucie to mija po jakimś czasie, po przerwie od pracy, po drzemce, czy kolejnego dnia rano.
Natomiast Zespół Suchego Oka jest już określeniem, jak sama nazwa wskazuje – zespołu objawów, wywołanego problemem z jakością lub ilością łez i więcej o nim już za chwilę.
Tekst będzie długi, ale starałam się w nim zawrzeć możliwie dużo informacji. Począwszy od podstaw, składu łez, gruczołów Meiboma, objawów suchego oka, kropli nawilżających, higieny powiek, do nawet badania jakości i ilości łez w naszych oczach. Podkreślam jednak raz jeszcze to, co celowo zawarłam na samym początku – tekst NIE stanowi żadnej indywidualnej diagnozy i proszę też, abyście nie diagnozowali sami siebie online. Od tego są specjaliści. Jeśli macie problem z suchością oczu – umawiacie się na wizytę, opisujecie występujący problem, stosujecie się do zaleceń. Jeśli to jest jasne i klarowne, to możemy już przejść do meritum.
ŁZY
Określeniem stosowanym zamienne jest tak zwany “film łzowy” (nie mylić z łzawym).
Dlaczego “film”? Dlatego, że jest to bardzo cieniutka warstwa cieczy, pokrywającej powierzchnię naszego oka.
Film łzowy jest obecnie przedmiotem wielu badań naukowych i specjaliści zajmujący się jego badaniem wyróżniliby na pewno więcej jego części w sposób bardziej dokładny, ale najprostszy podział łez to po prostu trzy warstwy.
Trzy warstwy, czyli:
– warstwa przylegająca bezpośrednio do powierzchni oka – warstwa mucynowa (śluzowa),
– warstwa wodna – środkowa,
– warstwa lipidowa – najbardziej zewnętrzna.
Za jakość filmu łzowego odpowiadają głównie warstwy graniczne, czyli wewnętrzna śluzowa oraz zewnętrzna lipidowa. Warstwa środkowa wodna zapewnia odpowiednią objętość. Na odpowiednie nawilżenie powierzchni oczu składa się zarówno ilość łez, jak również ich jakość.
Jak na pewno wiecie, łzy po powierzchni oka rozprowadzają się podczas mrugania powiekami. Dlatego tak ważne jest, aby UMIEĆ MRUGAĆ. Nie uśmiechajcie się zbyt szeroko myśląc “no jak można nie umieć mrugać?!”. Można. Naprawdę. Po pierwsze podczas długotrwałej pracy wzrokowej, kiedy skupiamy wzrok na tekście pisanym, czytanym, na ekranie telefonu itd. mrugamy znacznie rzadziej, niż kiedy wykonujemy inne czynności, takie jak np. rozmowa ze znajomym, czy spacerowanie. Po drugie wiele osób mrugając, nieświadomie nie domyka powiek do końca. Zwróćcie na to przez chwilę uwagę, jak będziecie teraz mrugać – czy zamykacie powieki przy każdym mrugnięciu, czy wykonujecie tak zwane niepełne mrugnięcie. Takie nieprawidłowe mruganie również wywołuje problemy z suchością oczu.
Łzy rozprowadzamy po oczach właśnie mrugając powiekami.
Warstwa lipidowa łez produkowana jest w gruczołach Meiboma, o których więcej za moment, a głównymi składnikami tej warstwy są estry cholesterolu i woski estrowe – ta warstwa zapobiega parowaniu łez z powierzchni oka i jest również odpowiedzialna za utrzymywanie optycznie gładkiej powierzchni.
(Taka ciekawostka przy okazji – nie wiem, czy wiecie, ale bez łez powierzchnia naszego oka nie byłaby gładka. Gdybyście zobaczyli ją w dużym powiększeniu wyglądem zupełnie nie przypomina tego, co widzimy na co dzień patrząc sobie w oczy. To łzy są odpowiedzialne za jej idealne wygładzenie i to z tego też powodu, kiedy mamy problem z suchością oczu, często odczuwamy pogorszenie widzenia, ponieważ światło przechodzące przez porowatą powierzchnię takiej suchej rogówki będzie się rozpraszać i nieprawidłowo załamywać.)
Warstwa wodna produkowana jest w gruczołach łzowych, a jej składnikami są woda, sole i białka – warstwa ta jest odpowiedzialna za hamowanie wzrostu bakterii, utrzymywanie nawodnienia powierzchni oka oraz oczywiście za wypłukiwanie zanieczyszczeń.
Warstwa mucynowa, inaczej śluzowa, która produkowana jest przez komórki kubkowe spojówki, gruczoły Molla i Krassa, zawiera glikoproteiny i utrzymuje hydrofilowość powierzchni oka – nabłonka rogówki, aby łzy mogły do niej prawidłowo przylegać.
Jak działa cały proces rozprowadzania łez po mrugnięciu?
Film łzowy to struktura niestety niestabilna. Mimo tego, że mamy tę wyżej wspomnianą warstwę lipidową, która ma zapobiegać parowaniu i tak częściowo do niego dochodzi. Kiedy następuje zmniejszenie grubości warstwy łez na powierzchni oka, cząsteczki lipidów, które są w warstwie zewnętrznej zostają rozproszone i przesuwają się w kierunku warstwy mucynowej, a ta, kiedy zetknie się z lipidami zaczyna tracić hydrofilowość. Następuje przerwanie filmu łzowego, który oczywiście nie przerywa się w jednym miejscu, na przykład na środku, tylko w wielu miejscach, co prowadzi do tego, że nie jest już równomiernie rozmieszczony na powierzchni oka. Jego przerwanie wywołuje chęć mrugnięcia, wtedy mrugamy i wszystko zaczyna się od nowa.
Zdrową powierzchnię oka zapewnia nam prawidłowa jakość i ilość łez. Ale na jego zaburzenia wpływ mogą mieć nie tylko te czynniki zewnętrzne, dobrze nam znane, takie jak klimatyzacja, czy praca przy komputerze. Również choroby ogólnoustrojowe, przyjmowane leki lub inne choroby oczu mają ogromny wpływ na skład i ilość filmu łzowego.
Gruczoły Meiboma
Gruczoły Meiboma jesteście tak naprawdę w stanie zobaczyć u siebie “gołym okiem”. Wystarczy, że delikatnie (czystymi palcami!) wywiniecie sobie dolną powiekę. Powinniście zaobserwować takie nieco jaśniejsze linie, które kończą się na brzegu powieki. (Jak na rysunku.)
Gruczoły Meiboma to duże gruczoły łojowe. Znajdują się one w tarczkach powiek. Wydzielają lipidy, te same, o których mowa była przy warstwie lipidowej łez, bo to właśnie te gruczoły są odpowiedzialne za prawidłowy skład tej warstwy. Ujścia gruczołów znajdują się na brzegach powiek i nie mogą być zablokowane. Dlatego tak bardzo ważna jest prawidłowa i dokładna higiena brzegów powiek.
Przewlekłe zablokowanie ujść gruczołów Meiboma może doprowadzić do ich dysfunkcji, a ta z kolei wywołuje bardzo wiele niekorzystnych dla zdrowia oczu i naszego widzenia następstw – zaburzeń filmu łzowego, prowadzących właśnie do Zespołu Suchego Oka, zaburzeń samej powierzchni oka, no i oczywiście stanów zapalnych brzegów powiek.
Zespół Suchego Oka wymaga leczenia z dwóch powodów:
– po pierwsze oczywiście konieczne jest złagodzenie nieprzyjemnych dla nas objawów, które mogą nam utrudniać codzienne życie,
– po drugie koniecznie należy zapobiec rozwojowi ewentualnych powikłań, wynikających z nadmiernej suchości oczu.
Warunki w jakich obecnie przebywamy i pracujemy przeważnie nie są dla nas korzystne
Biura, zamknięte pomieszczenia, klimatyzacja, ogrzewanie, długotrwała praca wzrokowa, palenie papierosów, smog… Wszystko to negatywnie wpływa na powierzchnię naszych oczu. Nie wspominając już o pracach takich jak pracownik budowy, czy nawet kosmetyczka – wszystkich tych zawodach, w których oczy narażone są na pył i inne zanieczyszczenia.
(P.S. Drogie Panie, które zajmujecie się zawodowo – lub niezawodowo – robieniem paznokci… Zakładajcie błagam okulary ochronne… Ten pył, który leci Wam do oczu podczas piłowania paznokci to przecież jest martwy naskórek Waszych klientek…)
Inne możliwe przyczyny rozwoju suchości oczu, poza wyżej wymienionymi czynnikami zewnętrznymi:
– zanik gruczołów Meiboma,
– problemy z gruczołami łzowymi,
– zespół Sjogrena,
– choroby z kręgu RZS (reumatoidalnych zapaleń stawów),
– cukrzyca,
– choroby tarczycy,
– wszelkie choroby związane ze zmianami hormonalnymi,
– ciąża,
– urazy oka i zabiegi chirurgiczne.
Suche oko – objawy ogólne
Kiedy wytwarzana jest za mała ilość łez, łzy mają nieprawidłowy skład lub nadmiernie parują, dochodzi do wspomnianego wcześniej przerywania filmu łzowego, a to może powodować uszkodzenia powierzchni oka, a co za tym idzie oczywiście dyskomfort oczny.
Jakiego rodzaju jest to dyskomfort?
Uczucie suchości, podrażnienia, piasku pod powiekami, pieczenie, swędzenie, problemy z ostrością wzroku, zmęczenie oczu, czy nawet wrażliwość na światło. Nadmierne łzawienie, które czasem paradoksalnie występuje, jest również objawem suchego oka – to reakcja na nieprawidłowy skład łez.
Dyskomfort związany z suchym okiem zmienia się w ciągu doby. Rano jest często największy, ponieważ w czasie snu wydzielanie łez zmniejsza się, dlatego otwierając oczy osoby z problemami tego typu, mają wrażenie jakby powieki były od wewnątrz niczym tarka dla powierzchni oka. (A wiem, co mówię. Z autopsji.) Dolegliwości narastają również pod wpływem czynników drażniących oraz oczywiście wieczorem, po całym dniu pracy wzrokowej.
Krople nawilżające – czy to wystarczy?
Pierwsza nasza reakcja, pierwsza myśl, która przychodzi, kiedy odczuwamy problemy z suchością oczu jest zwykle taka, że potrzebujemy kropli nawilżających. Idziemy do apteki, kupujemy coś na własną rękę, pani farmaceutka albo pomoże coś wybrać, albo nie. Czy to jest rozwiązanie problemu?
NIE.
Po co w ogóle stosujemy krople nawilżające?
Główne wskazania:
– leczenie objawowe: pieczenia, zmęczenia, kłucia – zapobieganie uszkodzenia powierzchni oka,
– podrażnienie spojówek,
– dyskomfort spowodowany czynnikami zewnętrznymi: kurz, smog, wiatr, słońce itp.,
– długotrwała praca np. przy komputerze – rzadsze mruganie,
– po kąpieli w morzu, czy w basenie – kąpiele w bardzo słonej wodzie lub w wodzie chlorowanej podrażniają powierzchnię oka,
– wspomagająco dodatkowo przy stosowaniu innych leków okulistycznych, np. przeciwjaskrowych,
– po zabiegach okulistycznych, np. po chirurgii refrakcyjnej,
– podczas leczenia chorób alergicznych oczu – wypłukują alergeny i stabilizują film łzowy.
Czy wszystkie krople mają taki sam skład?
NIE.
To skąd wiesz, jakie krople wybrać w drogerii tak “na własną rękę”? :)
Na rynku dostępne są krople nawilżające bez konserwantów i z konserwantami. Czym się różnią?
Konserwanty w kroplach do oczu
Konserwant w kroplach do oczu ma działanie bakteriobójcze. Ma za zadanie utrzymać jałowość stosowanego preparatu przez określony czas. Ma zabezpieczyć ten preparat przed namnażaniem się mikroorganizmów, kiedy my co chwilę otwieramy i zamykamy, otwieramy i zamykamy buteleczkę. Słowem – krople z konserwantami mają większą trwałość mikrobiologiczną, a to zapewnia stałą jakość ich działania. Kiedy krople do oczu ulegną mikrobiologicznemu zanieczyszczeniu, tracą automatycznie swoje właściwości i mogą zwiększyć ryzyko wystąpienia dodatkowej infekcji na powierzchni oka. Suche oko ma słabszą barierę obronną, w związku z tym taka dodatkowa infekcja może wywołać poważniejsze powikłania.
JEDNAK… Z racji tego, że w tych ciężkich postaciach ZSO (Zespołu Suchego Oka) krople stosuje się naprawdę bardzo często, nawet co kilkanaście minut, konserwanty mogą niestety potęgować odczucie suchości.
Najczęściej w kroplach nawilżających stosuje się poniższe konserwanty:
chlorek benzalkonium,
cetrymid,
chlorek polidronium 0,001%,
purite 0,01%,
oxyd 0,6%,
ocuPure.
Ten pierwszy – chlorek benzalkonium – może wywołać podrażnienie oczu, ale co również ważne – potrafi przebarwić miękkie soczewki kontaktowe. Dlatego nie powinno się go stosować w trakcie noszenia soczewek. Przed zastosowaniem wystarczy po prostu zdjąć soczewki, a założyć dopiero po upływie minimum pół godziny od podania kropli do oczu.
Krople bez konserwantów dostępne są w mniejszych buteleczkach (o rodzajach buteleczek za chwilę), są z tego względu droższe, bo koszt ich produkcji również z tego powodu jest wyższy.
Substancje czynne w wybranych kroplach nawilżających, stosowane w leczeniu ZSO
Hialuronian sodu 0,1%
– HYLO-COMOD,
– STARAZOLIN HYDROBALANCE ONE
Hialuronian sodu 0,15%
– BIOLAN,
– HYABAK
Hialuronian sodu 0,2%
– HYLO-GEL
Hialuronian sodu 0,2% i 0,4%
– HIALeye,
– OCUMAX
HydroksypropyloGuar, glikol polietylenowy 400, glikol propylenowy
– Grupa kropli SYSTANE (Ultra, Balance, UD, Gel Drops)
Karbomer 0,25%, alkohol poliwinylowy 0,5%
– OFTAGEL
TS-polisacharyd 1%
– VISINE INTENSIVE
Trehaloza 3% (30mg/ml)
– THEALOZ
Wiele preparatów do nawilżania oczu zawiera kwas hialuronowy. Hialuronian sodu ma właściwości wiskoelastyczne, ma również zdolność do zatrzymywania wody, dzięki temu tworzy jednorodną “powłokę” na powierzchni oka, która ją nawilża i ochrania przed zadrażnieniem.
Niektóre preparaty zawierają dekspantenol – ten silnie wiąże wodę, co poprawia jeszcze dodatkowo działanie wyżej wymienionego hialuronianu sodu. Przyspiesza on także regenerację nabłonka rogówki.
Krople, które zawierają hydroksypropyloguar, aniony boranowe, a także glikole: polietylenowy i propylenowy, działają trochę jak połączenie kropli i żelu, a raczej posiadają takie właściwości jak jedna i druga forma. Podane do oka wchodzą w reakcję z tym środowiskiem, które się na powierzchni oka znajduje i dzięki temu są świetnym nośnikiem dla zawartych w preparacie substancji nawilżających.
Zastanawiacie się jak to możliwe, że w składzie kropli może być alkohol? Może, ale alkohol poliwinylowy. Krople, które mają go w składzie, wykazują działanie osłaniające na nabłonek rogówki – przeciwdziałają podrażnieniu spojówek.
No i jeszcze trehaloza, ta z kropli Thealoz.
Trehaloza jest disacharydem i występuje na przykład u roślin. Reguluje gospodarkę wodną tkanek i wspomaga procesy gojenia powierzchni oka, ponadto ma działanie ochronne, antyoksydacyjne i nawilżające.
Na rynku w ostatnich latach pojawiają się też preparaty, które stosuje się w występującej dysfunkcji warstwy lipidowej łez. Stosowanie tych preparatów jednak wymaga dokładnej diagnostyki filmu łzowego, ponieważ nie ma ono sensu, jeśli rzeczywiście nie występują problemy ze składową lipidową.
Systemy do przechowywania kropli – rodzaje butelek
- Minimsy – jednorazowe, malutkie pojemniczki,
- Zwykła buteleczka – wyciskanie kropli poprzez naciśnięcie buteleczki palcami,
- System ABAK,
- System COMOD.
Systemy ABAK oraz COMOD zostały opracowane, aby zachować jałowości kropli przez dłuższy czas, pomimo braku konserwantów w ich składzie.
Przykładowe krople nawilżające bez konserwantów:
– Systane Ultra UD,
– Hyaldrop Multi,
– Hyabak,
– Thealoz,
– HyloCare, HyloComod, HyloGel,
– Hialeye Free.
No to jeszcze raz to samo pytanie – CZY KROPLE WYSTARCZĄ ?
Stosowanie kropli nawilżających to leczenie objawowe. A to nie zawsze wystarczy. Dlatego tak ważne jest, aby specjalista ocenił POWÓD, dla którego występują problemy z suchym okiem. Do leczenia objawowego należy dołączyć leczenie przyczyn ZSO.
Co w takim razie można robić, poza używaniem kropli nawilżających?
1. Ciepłe okłady i masaż powiek – stymulacja gruczołów Meiboma (tylko trzeba pamiętać, że nie masujemy gałki ocznej przez powieki – masujemy jedynie powieki, brzegi powiek – specjalista powinien w gabinecie pokazać, jak robić to w prawidłowy sposób)
2. Higiena brzegów powiek – dokładny i precyzyjny demakijaż, chusteczki do higieny brzegów powiek, takie jak na przykład Blephaclean (hipoalergiczne i bez konserwantów)
3. Prawidłowe mruganie (zupełnie na poważnie, trzeba pamiętać, żeby mrugać! i żeby mrugnięcia były pełne)
4. Lekarz okulista może oczywiście dodatkowo zalecić stosowanie leków, antybiotyków miejscowych itp.
5. Przy ostrych problemach z suchym okiem, czasami, ale tylko na zlecenie specjalisty, stosuje się terapeutyczne soczewki kontaktowe
6. Okulista może zalecić również zastosowanie czasowych lub stałych zatyczek do punktów łzowych, a w skrajnych przypadkach naszycie błony owodniowej lub czasowe zaszycie szpary powiekowej
Ostatnie trzy podpunkty dotyczą oczywiście stanów znacznie poważniejszych.
Jeszcze w kwestii higieny brzegów powiek
Bardzo podobała mi się wypowiedź jednego z profesorów na ostatnim sympozjum okulistycznym, na którym byłam… Powiedział on bardzo mądrze, że “dawniej nie myto zębów i w wieku 40 lat trzeba je było usuwać, a o higienę brzegów powiek nadal nie dbamy i dlatego jest tak, jak jest”.
Suche oko – czy to można zbadać?
Oczywiście. I są w tym celu stosowane różne metody.
Najczęściej film łzowy ocenia się w lampie szczelinowej, ale nie tylko.
Ilość łez zbadać można na przykład za pomocą tak zwanego Testu Schirmera – jest to jednak test coraz mniej popularny, ponieważ przez swoją inwazyjność powoduje nasilające się łzawienie odruchowe oraz może mieć niską czułość i powtarzalność. Jednak ze względu na to, że jest najszybszym i najtańszym testem, wciąż wykorzystuje się go w wielu gabinetach. Polega na umieszczeniu zagiętej części (5mm) paska pod dolną powieką od zewnętrznej strony oka. Ocenia się długość zwilżonego łzami paska po 5 minutach. Wynik prawidłowy to zwilżenie tego paska na długości powyżej 15mm.
Test nitkowy z czerwienią fenolową – test mniej inwazyjny od poprzedniego. Używa się dwuwarstwowej nitki nasączonej czerwienią fenolową, która jest wrażliwa na zmianę pH i w trakcie zwilżania przez łzy jej kolor ulega zmianie z żółtego na czerwony (z powodu zasadowego pH łez – 7,4). Zagięty koniec tej nitki umieszcza się pod dolną powieką jak w przypadku testu Schirmera, pacjent zamyka oczy, a nitkę wyjmuje się po 15 sekundach. Długość odcinka o zmienionym kolorze powinna prawidłowo wynosić około 9 do 20 mm.
Ocena wysokości dolnego menisku łzowego – na brzegu powieki dolnej tworzy się tak zwany menisk łzowy, który dostarcza informację na temat objętości łez. Jest to prosta metoda diagnostyczna, wymagająca użycia lampy szczelinowej.
Fluoresceina – barwnik, który świeci na powierzchni Twojego oka – ocena jakości łez
BUT – nie mylić z obuwiem, to skrót od słów Break Up Time – czyli po prostu czas przerwania filmu łzowego. Kiedy na spojówkę poda się fluoresceinę (jest koloru pomarańczowego) to przy oświetleniu kobaltowoniebieskim oraz dodatkowo żółtym filtrze będzie ona w połączeniu ze łzami “świecić” na kolor jaskrawo zielony. Obserwuje się zachowanie łez na powierzchni oka przez około 20 sekund. Tyle powinien utrzymywać się na oku prawidłowy film łzowy. Po tym czasie widać pojawiające się “plamy”, miejsca, które nie świecą – w których dochodzi do przerwania ciągłości warstwy łez.
Fluoresceina wybarwia też ubytki w nabłonku rogówki. Są jeszcze inne barwniki, takie jak zieleń lizaminy lub róż bengalski. Te pokazują obecność uszkodzonych lub martwych komórek.
NIBUT to z kolei nieinwazyjny czas przerwania filmu łzowego. Do jego pomiaru używa się urządzeń takich jak keratometry, keratoskopy lub urządzenie o nazwie Tearscope. W keratometrach obserwujemy odblaski / odbicie pierścieni keratometru na rogówce. Kiedy film łzowy jest prawidłowy, pierścienie obserwujemy bez ich zniekształcenia. Zniekształcony obraz okręgów wskazuje na zmiany w filmie łzowym na powierzchni oka.
Podsumowując – warto pamiętać, że poza leczeniem objawowym, istotne jest również leczenie przyczyn suchości oczu. I raz jeszcze podkreślam to, co na początku – traktujcie ten tekst bardziej jak zbiór informacji, niż podstawę do wystawienia sobie samemu diagnozy.
A co osobiście polecam, aby dbać o nasze oczy w dzisiejszych czasach?
– Mrugać
– Pić dużo wody
– Wzbogacić dietę w kwasy omega-3
– Mieć przy sobie awaryjnie opakowanie kropli bez konserwantów w minimsach i zastosować TYLKO wtedy, kiedy czujemy potrzebę (nieuzasadnione systematyczne / częste stosowanie kropli nawilżających również może wywołać zaburzenia naturalnej produkcji łez)
– Jeśli problem się nasila, występuje codziennie – koniecznie udać się na badanie do specjalisty
– Dbać o prawidłową i dokładną higienę brzegów powiek
– Stosować ciepłe okłady, np. wieczorem przed snem – nie tylko usprawniają pracę gruczołów Meiboma, ale również działają relaksująco
Przy okazji mam dla Was taką niespodziankę (tekst nie jest w żaden sposób sponsorowany i nie mam żadnych korzyści z tego, że zakupicie produkt) – DO KOŃCA ROKU, na hasło “dbajowzrok” w sklepie I Love Grain macie 10% rabatu. Sama mam taką opaskę (kupowałam bez rabatu) i serdecznie Wam ją polecam.
źródła:
1. “Kliniczna farmakologia okulistyczna”, M. Prost, R. Jachowicz, J.Z. Nowak, Elsevier Urban&Partner, Wrocław 2013
2. “Praktyczne zasady doboru soczewek kontaktowych”, J. Veys, J. Meyler, I. Davies, The Vision Care Institute Johnson&Johnson 2014
3. “Badania obrazowe w okulistyce”, J.S. Wolffsohn, E. Wylęgała, W.M. Górnicki, Wrocław 2013